Forum STARGARD SZCZECIŃSKI Strona Główna STARGARD SZCZECIŃSKI
Forum wszystkich Stargardzian (i nie tylko).
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiedy dzieci mają dzieci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STARGARD SZCZECIŃSKI Strona Główna -> Przyjaźń, miłość, seks
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
profesor
aktywny



Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stargard Szczeciński

PostWysłany: Sob 18:50, 20 Maj 2006    Temat postu: Kiedy dzieci mają dzieci

Cytat:
Na stronach brytyjskich bulwarówek regularnie pojawiają się historie dziewczynek, które zostały mamami. Żeby zaistnieć w tygodniku "News of the World" nie wystarczy zajść w ciążę w wieku 13 lat z 37-letnim sąsiadem; taka historia może liczyć najwyżej na notkę w osiedlowej gazecie. Brytyjczyków coraz trudniej zszokować, bowiem to w ich ojczyźnie odsetek nastoletnich matek jest najwyższy w całej Unii Europejskiej.

Według raportu opublikowanego przez UNICEF w 1998 roku wśród 28 najbardziej uprzemysłowionych państw świata Wielka Brytania zajęła drugie miejsce pod względem liczby młodych matek, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym. Od tego czasu liczba nastolatek rodzących dzieci w Wielkiej Brytanii spadła o 10%, ale nadal jest najwyższa w Unii Europejskiej, dwukrotnie wyższa od niemieckiej i czterokrotnie od francuskiej. W Zjednoczonym Królestwie co roku mamami zostaje 16 na na 1000 dziewcząt w wieku 15-17 lat i 51 na 1000 17-19-latek. Byłoby ich o jedną trzecią więcej, gdyby nie legalność i dostępność aborcji w tym kraju. Dla Polski te liczby wynoszą odpowiednio 5,8 na 1000 i 38,4 na 1000.

Najmłodsza mama Zjednoczonego Królestwa

Godną pierwszej strony w dzienniku "The Sun" okazała się historia 12-latki, do której za miesiąc należeć będzie tytuł „najmłodszej mamy Zjednoczonego Królestwa”. Po ukazaniu się reportażu opisującego historię dziewczynki policja aresztowała niepełnoletniego ojca nienarodzonego dziecka. 15-latkowi z Edynburga postawiony zostanie zarzut gwałtu na nieletniej.

Dziewczyna zaszła w ciążę mając 11 lat i, jak przyznaje, była wtedy pijana. Gdy urodzi za miesiąc, będzie mieć dokładnie 12 lat i 8 miesięcy. Pobije rekord z 1997 roku. Poprzednia rekordzistka, która także zaszła w ciążę po pijanemu i w wyniku „przygody na jedną noc”, została mamą będąc starszą o jeden miesiąc.

Rozmawiający z ciężarną nastolatką i jej matką, dziennikarz "The Sun" zanotował: - Zapalając trzeciego z kolei papierosa, przy pełnej aprobacie swojej 34-letniej matki, dziewczyna wyznaje: ”Nie myślałam, że zajdę w ciążę, ponieważ był to mój pierwszy raz.” Szybko jednak dorzuca: „Ale jestem naprawdę podekscytowana faktem, że zostanę mamą i nie mogę się już tego doczekać”.


Na pytanie o niebezpieczny dla płodu nałóg odpowiada: - Mogę rzucić palenie w każdej chwili, choć nie sądzę, żeby to jakoś szkodziło mojej ciąży. Ale za to nie piję już alkoholu.

Przyszła „najmłodsza mama Zjednoczonego Królestwa” zaczęła palić papierosy w wieku 9 lat, smak wódki poznała jako 10-latka. Obecnie, będąc w 8 miesiącu ciąży, wypala 20 skrętów dziennie (gotowe papierosy z filtrem są droższe). Razem z liczną rodziną żyje w mieszkaniu komunalnym w West Lothian, w jednym z biedniejszych regionów Szkocji.

Wbrew sugestiom pracowników opieki społecznej, którzy zachęcali dziewczynę do aborcji albo oddania dziecka do adopcji, zdecydowała się na urodzenie i samodzielne wychowanie potomka. Tym samym dołączy do rzeszy nastoletnich niezamężnych matek, których według raportu BBC News w Wielkiej Brytanii jest najwięcej na świecie.

Przyszła babcia, która niedawno skończyła 34 lata, wspiera córkę w jej odważnej decyzji. Rozmawiającego z nimi dziennikarza zapewnia: - Nie jest mi wstyd za moją córkę. Wręcz przeciwnie – jestem dumna, że zdecydowała się urodzić i wychować swoje dziecko.

Nastoletnia mama zapewnia, że chce wrócić do szkoły. Od dłuższego czasu uczy się eksternistycznie z powodu bójek, w jakie wdawała się ze szkolnymi kolegami. W opiece nad dzieckiem pomoże jej matka, która sama niespełna rok temu urodziła jej braciszka, zatem syn i wnuk kobiety będą się wychowywać razem.

Gorszy start

Jeśli wierzyć statystykom, „najmłodsza mama Zjednoczonego Królestwa” ma o ponad 30% mniejsze szanse ukończyć szkołę średnią niż jej koleżanki, które urodzą pierwsze dziecko po dwudziestce i grozi jej dwukrotnie większe ryzyko życia w ubóstwie. W Niemczech nastoletnie matki mają ponad dwukrotnie mniejsze szanse dojść do matury niż ich koleżanki nieobciążone potomstwem, zaś we Francji te szanse są aż trzykrotnie mniejsze. W dorosłym życiu nastoletnie mamy także gorzej sobie radzą. W Unii Europejskiej wśród 30-letnich kobiet, które jako nastolatki urodziły pierwsze dziecko, panuje o 18% wyższe bezrobocie niż wśród tych, które zostały matkami między 20. a 29. rokiem życia. Te pierwsze ponad dwa razy częściej należą do dwudziestoprocentowej grupy społeczeństwa o najniższych dochodach.

Mimo wyraźnego związku między wiekiem urodzenia pierwszego dziecka a sytuacją ekonomiczną i wykształceniem kobiety, rażącym uproszczeniem byłoby wnioskowanie, że to dziecko „odbiera” matce szanse rozwoju i zdobycia dobrze płatnej pracy. Podobnie jak bohaterka reportażu w "The Sun", nastoletnie matki to w znacznej części dziewczęta ze środowisk ubogich i źle wykształconych, które wychowuje ulica. Wpadki oczywiście zdarzają się także pannom z dobrych domów, jednak znacznie rzadziej. Przedwczesna inicjacja seksualna, brak podstawowej wiedzy o życiu seksualnym człowieka i metodach antykoncepcji to znane oblicza biedy. Ankiety przeprowadzone w największych miastach Wielkiej Brytanii wykazały, że w dzielnicach zamożnej klasy średniej kobiety rodzą pierwsze dziecko będąc niewiele młodsze niż świeżo upieczone babcie z robotniczych przedmieść.

Seks coraz wcześniej, coraz młodsze mamy

We wszystkich krajach Europy wiek pierwszego stosunku konsekwentnie się obniża, a Polska tym razem nie odstaje od ogólnych trendów. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat wiek inicjacji seksualnej Polaków spadł o kilka miesięcy. To jedna z niewielu sfer życia w Polsce, na którą nawet Radio Maryja nie ma wpływu.

Choć w Polsce problem nastolatek zachodzących w niechcianą ciążę nie jest tak powszechny jak w Wielkiej Brytanii, za kilkanaście lat może się okazać, że proporcje się odwróciły. Na Wyspach prowadzi się intensywne akcje uświadamiające młodzież, propagujące wiedzę o antykoncepcji i zdrowia seksualnego, co już przynosi wymierne rezultaty – liczba nastoletnich matek spada o 3% rocznie. Tymczasem w polskich szkołach zajęcia z „wychowania do życia w rodzinie”, które w teorii miały wyjaśniać młodzieży prawa rządzące ludzką płodnością, edukować o chorobach, jakie są przenoszone drogą płciową i informować o skuteczności różnych metod antykoncepcji, zbyt często utrwalają zabobony, uprzedzenia i przekazują fałszywe informacje.

Wychowanie seksualne po Polsku

Według reportu Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny „Wychowanie seksualne po polsku”, sposób realizacji przez polskie szkoły zajęć z wychowania do życia w rodzinie odbiega znacznie od standardów europejskich: Jak pokazują badania z 2000 roku przeprowadzone na próbie badawczej stanowiącej 47% wszystkich polskich szkół, dyrektorzy szkół mają często trudności z wprowadzeniem tego przedmiotu do szkół. Najczęściej wskazują oni na brak nauczyciela przygotowanego do prowadzenia tych zajęć, kolejnymi z najczęściej wymienianych przyczyn były: brak zgody rodziców na prowadzenie tego przedmiotu oraz brak środków finansowych na wynagrodzenie dla nauczycieli. Choć przedmiot ten cieszy się dużym zainteresowaniem uczniów, (...) jedynie w 28% badanych szkół zajęcia te umieszczono w planie lekcji, najwięcej badanych placówek (45%) realizuje go w ramach zajęć dodatkowych...

Jednak prawdziwe obawy budzą treści przekazywane uczniom podczas tych zajęć. Ustawa regulująca sposób nauczania i materiał zajęć edukacyjnych wychowania do życia w rodzinie stwierdza, że wybór programów i podręczników należy do prowadzącego, więc jeśli nauczyciel zgodnie z własnym sumieniem straszy młodzież, że od masturbacji się ślepnie, a używanie środków antykoncepcyjnych zrujnuje jej życie, to wszystko jest w porządku.

W sukurs takiemu nauczycielowi przychodzą szkolne lektury. Większość rekomendowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej podręczników do wychowania do życia w rodzinie napisały osoby o ultrakatolickim światopoglądzie. Nauczyciele, którzy sięgną po te podręczniki, przekażą młodym ludziom, że działaniem ubocznym pigułki jest trwała niepłodność, antykoncepcja to znacznie więcej niż niszczenie zdrowia fizycznego, masturbacja może doprowadzić do niedorozwoju i niepłodności. Z podręczników rekomendowanych przez ministerstwo możemy się także dowiedzieć, że kobieta nie potrafi się skupić na czymś jednym, dlatego najlepiej nadaje się do zmieniania pieluch, ustawiania kwiatów w wazonie i gotowania przerastającemu ją intelektualnie mężowi. Podczas gdy mężczyzna chce być sprawny fizycznie i umysłowo oraz osiągać sukcesy życiowe, jego żona przeżywa swoją wartość estetycznie i oczekuje uznania dla swojej urody, gdy kupi nowe firanki, z drżeniem serca czeka, czy je zauważy, choć oczywiście ma prawo do rozwoju – może nauczyć się kilku wzorów haftów, szydełkować czy grać na gitarze. Autorzy katoliccy zapominają natomiast wspomnieć, że prawidłowo użyta prezerwatywa znacznie redukuje ryzyko zakażenia się wirusem HIV.

Jak zauważają autorzy raportu Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, po lekturze powyższych przykładów nie zdziwią więc wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie MENiS w 2000 roku wskazujące, iż zajęcia z edukacji seksualnej doprowadziły do zmiany oceny skuteczności prezerwatywy w zapobieganiu zakażeniu wirusem HIV. ”Po odbytych zajęciach zmalała grupa osób uważająca, że prezerwatywa chroni przed zakażeniem (z 9% do 3%), wzrosła natomiast grupa uczniów twierdzących, że nie chroni ona przed zakażeniem HIV (z 9% do 14%). Większość respondentów uważa, że prezerwatywa chroni przed zakażeniem wirusem HIV, lecz nie zawsze (82% przed, 83% po zajęciach). Badania ukazały niepokojący fakt, iż na skutek zajęć wychowania do życia w rodzinie zmniejszyło się przyzwolenie uczniów na stosowanie środków antykoncepcyjnych, np. prezerwatywy: przed zajęciami 90% uczniów dopuszczało stosowanie takich środków, po zajęciach już tylko 82%”.. Rodzi się tu pytanie o celowość zajęć, które zmieniają postawy młodzieży na mniej odpowiedzialne, co jest szczególnie niepokojące w aspekcie chorób przenoszonych drogą płciową, w tym choroby śmiertelnej: AIDS.

W dobrej wierze

Można przypuszczać, że wszystkie te bzdury wpajane są młodzieży w dobrej wierze. Wśród przywiązanych do katolickiego modelu rodziny wychowawców, księży, katechetów i niektórych prawicowych polityków panuje bowiem niczym nie poparte przekonanie, że rozmawianie o seksualności człowieka, metodach antykoncepcji czy przeciwdziałania zakażeniu wirusem HIV zachęca do rozwiązłości, wczesnego rozpoczęcia współżycia, a nawet promuje zboczenia. To tak jakby akcje zachęcające do mammografii piersi promowały raka.

Tymczasem skutki rzetelnej edukacji seksualnej są jak najbardziej po myśli katolickich konserwatystów (gdyby tylko chcieli to przyjąć do wiadomości!). Badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia w 35 krajach jasno wykazują, że programy edukacji seksualnej w szkołach opóźniają wiek inicjacji seksualnej młodzieży, a także wpływają na znaczne obniżenie liczby niechcianych ciąż u nastolatek.

Wiedza nastolatków w Polsce na temat antykoncepcji i własnej fizjologii zupełnie nie przystaje do ich faktycznej aktywności seksualnej. Według raportu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych „Sytuacja Demograficzna Polski, 2000-2001”, w wieku 15 lat miało już za sobą pierwszy stosunek płciowy 30% chłopców i 13% dziewcząt, zaś dla siedemnastolatków liczba ta wzrosła odpowiednio do 46% i 32%. Gdyby młodzież była faktycznie tak niedoinformowana i hołdująca zabobonom, jak pragnie wielu rodziców, rekomendowani przez Ministerstwo Edukacji autorzy podręczników związani z Kościołem i sięgający po te pozycje nauczyciele, jedna trzecia dziewcząt rozpoczynałaby naukę w liceum w ciąży bądź z dzieckiem u piersi.

Choć na razie powtórzenie scenariusza brytyjskiego wydaje się nam absurdem, na taki „sukces” ciężko pracuje polska oświata.

Agata Brańska

źródło: o2.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Oliwa
stały bywalec



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stargard

PostWysłany: Sob 21:19, 20 Maj 2006    Temat postu:

Ja bym powiedział, że to są młodociane dziwki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Schutzengel
weteran



Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stargard Szczeciński

PostWysłany: Pon 18:46, 22 Maj 2006    Temat postu:

Dobrze to ująłeś Oliwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny Bravo
stały bywalec



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: z kreskówki

PostWysłany: Śro 12:34, 24 Maj 2006    Temat postu:

Zgadzam się z kolegami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joasia_09
Pierwsza Dama forum



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:47, 24 Maj 2006    Temat postu:

Muszę Wam przyznać racje ale nie podoba mi się sformułowanie "młodociane dziwki" ja bym to ujeła troche inaczej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny Bravo
stały bywalec



Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: z kreskówki

PostWysłany: Sob 11:23, 27 Maj 2006    Temat postu:

Jakbyś to ujęła?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bobasek
stały bywalec



Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stargard Szczeciński

PostWysłany: Czw 21:27, 08 Cze 2006    Temat postu:

lepiej żeby urodziła to dziecko niż miała je zabić

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackunicorn
użytkownik



Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Stargar

PostWysłany: Sob 19:34, 31 Lip 2010    Temat postu:

bobasek ale zes powiedzial... Co 12 latka przekaze dziecku? Jak ktos kto sam jeszcze przez wiele lat musi uczyc sie odpowiedzialnosci za siebie, ma byc odpowiedzialny za nowego czlowieka? I to czlowieka ktory w wieku 12 lat tez pradwopodobnie bedzie juz sie upijal, palil, i oby tylko tyle. Urodzic - jedno. Ale nie powinno sie pozwalac takim dzieciom na wychowywanie dzieci. Matka dziewczynki okazala sie niegodna bycia rodzicem wiec jej wsparcie nic nie da. "Palenie nie zaszkodzi ciąży". Ciązy nie, dziecku - tak. A wiec najprawdopodobniej matke i dziecko czeka ubostwo i totalnie zlamane zycie, ale i tak postapila w mysl zasad katolickiej moralnosci decydujac sie na urodzenie, wiec kto by sie tam juz przejmowal takimi bzdetami jak nalogi, demoralizacja, czy niedozywienie? W koncu dziecko bedzie zylo. A na jakim poziomie? A kogo to interesuje?
Takie dzieci powinny być odbierane ludziom dla których szczyt odpowiedzialnosci to zalozyc majtki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum STARGARD SZCZECIŃSKI Strona Główna -> Przyjaźń, miłość, seks Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin